Re: testy monitora - nokia.arj (1/1) - Podsumowanie

Autor: Szymon Matuszewski (szymonm_at_wat.waw.pl)
Data: Mon 23 Sep 1996 - 09:51:41 MET DST


AP Stopa <apoznach_at_itnet.com.pl> wrote:

> - przekonuje sie mnie,ze bardziej kulturalnie jest przeslanie
> przez np.100 osob poczty zwrotnej z dolaczonym plikiem 600 KB
> nieszczesnemu nadawcy -> nokia.arj ,niz poinformowanie go
> w e-mail'u o zasadach panujacych na newsach.
Zanim sie cokolwiek wysle, nalezy sie zapoznac z zasadami netykiety i profilem
grupy. Jezeli sie tego nie zrobi, jest sie narazonym na podobne reakcje.
Poza tym policz sobie, kto wygenerowal wiekszy ruch - 100 osob, ktorzy wyslali,
czy on wysylajac do kilkukrotnie wiekszej liczby osob, ktorzy _musieli_ odebrac.
Odsylanie listu do nadawcy nie jest moze najgrzeczniejsze, ale z reguly
skuteczne - uswiadamia sprawcy rozmiar bledu. Nie mam zamiaru z tej metody
rezygnowac, mimo iz rzadko ja stosuje. Kiedys wysylalem do delikwenta plik
tekstowy z zasadami netykiety, ale stwierdzilem, ze jest to malo skuteczne.

> - wyjasnia sie mi ze nie jest w dobrym tonie "byc oponentem"
> stajac w obronie kogos kto zrobil blad,mozna narazic sie na
> kill-file lub dostac program faramtujacy dysk .
Nie chodzilo mi o stanowisko, ale o sposob jego przedstawienia i o brak kultury.
Moj kill-file jest moja twierdza i wara od niego ;-)
Jesli natomiast chodzi o program formatujacy, chodzilo _oczywiscie_
o uswiadomienie Ci potencjalnych mozliwosci, a nie o grozbe.

> - ponosza nas chwilowe emocje, po przeczytaniu poczty ktora
Zgadza sie, ponosza Cie emocje.

Generalnie masz sklonnosci do _bardzo_ swobodnego interpretowania czyichs slow
i naduzywania epitetow. To jest wlasnie przyczyna, ze wyladowales w kill-filu.
Tym razem napisales z innego adresu, wiec odpisalem w celu wyjasnienia Ci kilku
rzeczy.

Simon



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:54:06 MET DST