Gazeta.pl : Wyborcza : Nauka
Czwartek, 13 grudnia 2001 Poczta - Kartki - Wyszukiwarka - Czat - Forum - Pogoda - Pomoc Załóż konto na Gazeta.pl
Ogłoszenia-------------------------------wszystkie-------------------------------Auto-MotoBiuroBiznesDom i BudownictwoEdukacjaHobbyKomputerNieruchomościPracaRzeczy używaneTurystykaUroczystościZdrowieWizytówki firm Twoje miasto-------------------------------WarszawaBiałystokBydgoszczCzęstochowaGdańskGorzów Wlkp.KatowiceKielceKrakówLublinŁódźOlsztynOpolePłockPoznańRadomRzeszówSzczecinToruńWrocławZielona Góra
Kraj Świat Gospodarka Sport Kultura Nauka Opinie Magazyn Fotografie Gazeta.pl
Zakupy na święta
dostawa 90 minut Nowy serwis
o książkach.
Gazeta.pl > Wyborcza > Nauka
Rys. Jacek Gawłowski
ZOBACZ TAKŻE
. Wręczono "polskie Noble 2001" (06-12-01, 17:42)
Astronom zostaje górnikiem
Marcin Jamkowski (12-12-01 17:28)
Od stycznia część polskich placówek naukowych skazana zostanie na śmierć głodową. Upadek może grozić wyłącznie instytutom najlepszym! - alarmują naukowcy
Mało jest rozwiniętych krajów, które tak skąpiłyby pieniędzy na naukę jak Polska. Mało jest też krajów, w których pieniądze te są wydawane tak niefrasobliwie jak u nas. Wystarczyło drobne - zdawałoby się - posunięcie, jakie przeprowadził Komitet Badań Naukowych, a na moim biurku w redakcji "Gazety" rozdzwoniły się telefony od naukowców, którzy sądzą, że część najznamienitszych polskich placówek naukowych czeka śmierć, a na dodatek od stycznia może się okazać, że duże pieniądze trafią do słabych, a nie do najlepszych placówek naukowych.
A wszystko dzięki zmianom tzw. zasad kategoryzacji placówek naukowych.
Najwięcej najlepszym
Historia problemu sięga początków lat 90. Kiedy PRL stawał się III Rzecząpospolitą, porządku dokonano także w finansowaniu nauki. W 1990 r. szef Komitetu Badań Naukowych prof. Witold Karczewski zdecydował o weryfikacji placówek naukowo-badawczych i podzieleniu ich na cztery kategorie: A, B, C i D. Instytucje z grupy A dostawały na swoją działalność z budżetu najwięcej, bo aż jedną trzecią niezbędnych do funkcjonowania środków, placówki z grupy D - prawie nic i były niemal przeznaczone do zamknięcia. Pozostałe brakujące pieniądze placówki miały zdobywać na własną rękę - w konkursach na granty organizowanych przez KBN i ze zleceń realizowanych na zamówienie przemysłu.
W 1997 roku miała miejsce kolejna kategoryzacja - literki zastąpiono cyframi, a z czterech kategorii zrobiono pięć. Zmiany w zasadach przyznawania funduszy nie wywołały jednak zasadniczych zmian w rankingu - najlepsi byli nadal w najlepszej kategorii, a najgorsi w najgorszej.
Rzeź naukowców
Wszystko jednak zmieni się po 1 stycznia. Naukowcy alarmują, że może się wtedy okazać, iż słabi będą pierwszymi, a wybitni - ostatnimi. Dlaczego?
- Zasady, jakie będą obowiązywały w przyszłym roku, ogłoszono w końcu marca. Naukowcy trochę przespali sprawę i nie protestowali, więc wszystko wskazuje na to, że to właśnie według nowego rozdzielnika przydzielane będą pieniądze - mówi dr Zygmunt Łuczyński, dyrektor Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych w Warszawie.
Na czym polegać mają owe nowe zasady? Główna - pozornie niewielka - zmiana polega na tym, że w najwyższej kategorii nie może być więcej niż 20 proc. placówek badawczych.
Co to oznacza?
- Ano np. to, że w tzw. zespole nauk humanistycznych, gdzie spośród 20 placówek badawczych na pierwszej pozycji jest teraz dziewięć instytutów, po 1 stycznia zmieszczą się tylko cztery, a pięć spadnie do niższej kategorii.
- Podobna sytuacja będzie miała miejsce w zespole nauk matematycznych, fizycznych i astronomii, gdzie z pierwszej kategorii do niższych spadną cztery placówki.
- Tyle samo spadnie z pierwszego miejsca w zespole chemii, technologii chemicznych i ochrony środowiska.
- Kolejne cztery placówki spadną w zespole elektroniki, automatyki, robotyki, informatyki i telekomunikacji.
W sumie z 72 placówek, które dziś są w najwyższej kategorii, do niższych spadną aż 23!
- To jakiś horror! Wypadnięcie z pierwszej kategorii do drugiej oznaczać będzie dla tych placówek śmierć z głodu. Ilość przyznawanych im pieniędzy spadnie trzykrotnie! - mówi Łuczyński. - Ale najsmutniejsze jest to, że pod nóż pójdzie część najlepszych polskich placówek badawczych, które przeszły już przez dwa sita wcześniejszych kategoryzacji - dodaje.
Tylko kosmetyka
Po co urzędnicy szykują taką rzeź instytutów?
- To żadna rzeź. Naukowcy przesadzają. Zmiany, jakie wprowadzamy, mają charakter wyłącznie kosmetyczny - uspokaja wiceminister Jan Krzysztof Frąckowiak, sekretarz stanu w KBN. - Nie chodziło nam o odbieranie pieniędzy, lecz o to, by kategoria była miarodajną oceną poziomu placówki. Chodziło nam o to, by pierwsza, najwyższa kategoria była jak gdyby pierwszą ligą. A w pierwszej lidze nie może być połowa drużyn - tłumaczy Frąckowiak. - Zresztą kategoria placówki badawczej nie przekłada się bezpośrednio na ilość otrzymywanych pieniędzy - dodaje minister.
Na moje wątpliwości minister przyznaje jednak, iż choć niebezpośrednie, to jednak są mechanizmy, które z kategorią placówki mogą wiązać ilość przyznawanych pieniędzy.
Potwierdza to wielu rozmówców "Gazety". Zdaniem jednego z dyrektorów dużego instytutu takim na przykład instrumentem są tzw. inwestycje aparaturowe. Tylko placówki mające pierwszą kategorię mogą liczyć na dofinansowanie KBN przy kupnie nowych instrumentów badawczych.
- Są i inne mechanizmy. Na przykład na koniec roku 1999 w KBN zostało trochę pieniędzy na dotacje rozdawane instytutom. Komitet dodał wtedy pieniędzy wyłącznie placówkom z pierwszą kategorią - mówi Łuczyński.
A więc prawdą jest argument licznych rozmówców "Gazety", że wysoka kategoria placówki przekłada się na jej dostatek finansowy.
Będą spadki, będą wzloty
Jakie mogą być inne skutki wprowadzenia zasady, iż w pierwszej kategorii może być najwyżej 20 proc. placówek? Jak dowiedzieliśmy się od pragnącego zachować anonimowość urzędnika KBN - na korytarzach ministerstwa mówi się, że skoro w rankingach będą spadki, jest też szansa... na wzloty. Skoro bowiem wydane przez KBN zasady wprost pozwalają, by w najwyższej kategorii była jedna piąta instytutów, to w tych dziedzinach, w których w pierwszej kategorii instytutów dotychczas było mniej, słabe placówki będą parły do awansu.
Korzystając z ogólnodostępnych danych KBN, sprawdziliśmy więc, kto może liczyć na wejście do najwyższej i najbardziej opłacalnej kategorii.
- Trzy placówki mogą liczyć na awans w zespole górnictwa, geodezji i transportu.
Po dwie placówki mogą awansować w zespołach
- badań na rzecz obrony i bezpieczeństwa oraz
- mechaniki, budownictwa i architektury.
Po jednym instytucie może poprawić swoją kategorię w zespołach
- nauk rolniczych i leśnych oraz
- elektrotechniki, energetyki i metrologii.
Z moich wyliczeń wynika więc, że Komitet będzie promował, nazwijmy to tak, nie najnowocześniejsze dziedziny badań. - To pan powiedział - odpowiada minister Frąckowiak.
Jeżeli więc obawy naszych informatorów z KBN okażą się słuszne, to dziewięć słabszych instytutów może znaleźć się w grupie najlepiej finansowanych placówek naukowych w kraju.
- Wśród naukowców mówiło się na początku, że ta rewolucja w kategoryzacji ma przynieść oszczędności. Jeśli będą takie awanse, to stanie się wprost przeciwnie. Z budżetu mogą wypływać trudne do oszacowania kwoty. Obcięcie finansowania instytutowi humanistycznemu i przyznanie go np. wojskowemu nie oznacza przecież spadku, lecz ogromny wzrost wydatków z budżetu. Trzeba będzie wszak utrzymywać znacznie kosztowniejszy instytut, który nie wydaje "groszy" na książki i ołówki, lecz fortunę np. na konstruowanie czołgów - uważa Łuczyński. - Zaoszczędzić pieniądze udałoby się wyłącznie wtedy, gdyby ministerstwo potrafiło dopilnować, by nie dochodziło do takich łatwych awansów. Tego nikt obiecać nie potrafi.
Nie porównuj konia z zającem
Co zrobić, jeżeli najwyższa kategoria zespołu jest "zapchana" i trudno będzie utrzymać się w "pierwszej lidze"? Zmienić tzw. zespół (placówki badawcze w zespoły pogrupował KBN). Wśród rozmówców, do których dotarła "Gazeta", króluje opinia, iż tym właśnie kierowało się Centrum Badań Kosmicznych PAN. Do niedawna CBK było (zgodnie z nazwą) w zespole nauk matematycznych, fizycznych i astronomii. Od niedawna badacze kosmosu są w zespole - górnictwa, geodezji i transportu! Złośliwi twierdzą, że przenosiny spowodowane były właśnie tym, że w pierwszym zespole był tłok i z najwyższej kategorii spaść mają cztery instytuty, w drugim odwrotnie - do najlepszej awansować mogą jeszcze trzy.
- Czy to źle, że dyrektor stara się, jak tylko może, zdobyć pieniądze dla swojego instytutu? - replikuje dyrektor CBK prof. Zbigniew Kłos. - Skłamałbym, mówiąc, że nie myślałem o tym, starając się o przeniesienie do zespołu górniczego. Ale główna myśl, jaka mi przyświecała, była zupełnie inna. Przenieśliśmy się z zespołu nauk podstawowych, gdzie "premiowana" była czysta nauka, do zespołu nauk technicznych. A my właśnie uprawiamy myśl konstrukcyjno-technologiczną, sami sobie budujemy przyrządy badawcze, zgłaszamy patenty. Nasze miejsce było właśnie w zespole technicznym.
- Ale żeby astronom zostawał górnikiem? - dziwię się.
- My na to patrzymy nieco inaczej. Dla mnie nasz nowy zespół to zespół nauk o ziemi. A ostatnio astronomowie zajmują się w dużym stopniu nie tylko badaniem odległego wszechświata, lecz naszej planety - mówi Kłos. - Ale, prawdę mówiąc, to ten KBN-owski podział ma charakter XIX-wieczny.
Zdaniem Kłosa kategoryzacja w obecnym kształcie to "porównywanie polskiego konia z polskim zającem".
- Tymczasem powinniśmy otworzyć się na świat i porównywać polskie konie z końmi z Unii Europejskiej i polskie zające z zającami z Zachodu. Innymi słowy przyznawanie punktów polskim instytutom bez patrzenia, jak one wypadają na tle zagranicznych konkurentów, nie ma i tak żadnego sensu. A w ten sposób często patrzy KBN - komentuje Kłos.
Wersja do druku Wyślij znajomym Podyskutuj na forum
Nauka - inne informacje
--------------------------------------------------------------------------
a.. 13-12-01 12:14 Japoński Nobel dla Polaka!
b.. 13-12-01 11:55 Niemiętowa świeżość
c.. 12-12-01 20:00 Dlaczego wieloryby i delfiny popełniają samobójstwa?
d.. 12-12-01 18:53 Małpy nie chcą się klonować
e.. 12-12-01 18:52 Promieniowanie gamma zmieniało życie na Ziemi
f.. 12-12-01 18:52 Larwy chrząszczy źródłem smacznego białka
g.. 12-12-01 18:51 Homoseksualne orangutany
h.. 12-12-01 18:51 Nadzieja na pokonanie malarii
i.. 11-12-01 19:39 Niebezpieczny brzuszek
więcej | > |
--------------------------------------------------------------------------------
Gazeta Wyborcza: Kraj . Świat . Gospodarka . Sport . Kultura . Nauka . Opinie . Fotografie . Świąteczna . Magazyn . Reportaż . Wysokie Obcasy . Na Plażę
Serwisy: Auto-Moto . Czas wolny . Dom i Nieruchomości . Edukacja . Film . Kobieta . Komputery . Książki . Kuchnia . Muzyka . TV . Turystyka . Zdrowie
Praca i Pieniądze: Biznes . Giełda . Moje Pieniądze . Praca . Waluty Ogłoszenia i Usługi: Adresy . Bazy Danych . Ogłoszenia
Twój Internet: Poczta . Kartki . Szukaj . Czat . Forum . Radio . Gry Online . Gadżety . Pogoda
Gazeta Wyborcza . Copyright C AGORA S.A. . Ochrona prywatności i warunki użytkowania serwisu . Ogłoszenia u nas . Reklama u nas . Pomoc
Received on Thu Dec 13 14:38:00 2001
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 27 May 2004 - 11:24:56 MET DST